Millenialsi – roszczeniowi, czy wyjątkowo zdolni i pracowici?
Millenialsi jeszcze kilka lat temu zostali okrzyknięci w wielu artykułach wyjątkowo roszczeniowymi. Pracodawcy, którzy byli przyzwyczajeni do pracowników nastawionych na stabilne zatrudnienie i wysokie zarobki, nie byli przygotowani na nowe pokolenie, które okazało się mieć zupełnie inne oczekiwania. Pokolenie X (to przed pokoleniem Millenialsów, nazywanych pokoleniem Y) chciało stabilności, rzadko zmieniało pracę, raczej było nastawione na lojalną pracę dla jednego pracodawcy. 8-godzinny dzień w pracy był dla nich czymś normalnym i chociaż bywali zmęczeni. To nigdy nie postanowiliby się sprzeciwić takiemu systemowi. Dlaczego? Ponieważ dawał on wysoki zarobek, możliwość awansu i przede wszystkim – był normą.
Do akcji wkracza pokolenie Y
Pokolenie Y od dziecka było wychowywane w zupełnie inny sposób od pokolenia X. Rodzice stawiali na rozmowę, opinie dziecka miały znaczenie przy podejmowaniu decyzji. Pokolenie Y jest nastawione na rozwój. To słowo słyszą już od licealnych lat. Rozwój stał się nową definicją sukcesu. Chodzi głównie o pogłębianie swoich kompetencji i wiedzy oraz rozwijanie umiejętności. Pokolenie Y szybko się zrazi pracą, w której robi ciągle to samo i niczego nowego się nie uczy. To ludzie otwarci na „feedback”, czyli opinię zwrotną dotyczącą ich pracy. Zasada jest prosta – lepszy jest zły feedback od żadnego. Kiedy Millenials poczuje, że jego praca nie jest ważna, że nikt jej nie zauważa (, nawet gdy popełni błąd), to szybko może się zniechęcić.
Work life balance
To kolejne hasło, które stało się modnym sloganem najmłodszego pokolenia na rynku pracy. Millenialsi wolą popracować intensywnie przez 6 godzin i wrócić do domu, niż zrobić to samo w 8 godzin, lekko się obijając w międzyczasie. Kontakty ze znajomymi i wspólne spędzanie czasu z rodziną, jest dla nich równie ważne, co praca. Jeśli balans między życiem prywatnym a pracą jest u nich zaburzony – czują się źle.
Home office
Praca zdalna, wykonywana najczęściej z domu stała się już normą. Jeden dzień w tygodniu w Polsce to norma, w innych krajach są to nawet 3 dni – wszystko uzależnione jest od rodzaju pracy. Najczęściej z home office najchętniej korzystają informatycy – jest to związane z tym, że większość swojej pracy mogą wykonywać w domu. Jednak praca zdalna niesie za sobą również pewne ryzyka. Pracownicy, którzy spędzają więcej czasu pracując w domu, niż w biurze bywają wykluczani, tracą cenne kontakty ze współpracownikami. Dlatego należy zawsze pamiętać, żeby zachować balans między czasem spędzonym w biurze a tym poświeconym dla pracy zdalnej.
Normy, które obowiązywały jeszcze nie tak dawno temu wreszcie zaczęły ulegać zmianom. Pracodawcy, zamiast narzekać na roszczeniowych Millenialsów zaczynają rozumieć, że to często bardzo pracowici ludzie z ogromnym potencjałem. I na szczęście zaczęli się uczyć, jak ten potencjał wykorzystać w jak najlepszy dla firmy sposób. Pokolenie Y jest również świetne w pracach zespołowych oraz tworzeniu projektów. Natomiast wynagrodzenie według najnowszych badań stawiają dopiero na 8 miejscu.